Dani Pedrosa zapowiedział zakończenie kariery w MotoGP po sezonie 2018.
Jakiś czas temu Hiszpan dowiedział się, że straci posadę w fabrycznym zespole Hondy, który zakontraktował w jego miejsce byłego trzykrotnego mistrza świata Jorge Lorenzo (aktualnie zawodnika Ducati).
Spekulowano o transferze Pedrosy do nowej ekipy SIC Racing, która będzie satelickim teamem Yamahy, ale 32-latek ostatecznie postanowił opuścić Motocyklowe Mistrzostwa Świata.
„Długo rozmyślałem nad tą decyzją, była bardzo, bardzo trudna do podjęcia, ponieważ kocham ten sport". - mówi.
Dla mnie to zawsze był taki odpowiednik Felipe Massy w Moto GP. Pedrosa też nie zdobył nigdy mistrzostwa (był trzykrotnym wicemistrzem najwyższej serii), a i tak zdawał się być uwielbiany przez kibiców. Tak samo jak Brazylijczyk był może za mało agresywny, by osiągnąć coś wielkiego, w dodatku te częste wypadki, kontuzje... Do Pedrosy przylgnął przymiotnik "filigranowy", więc tym bardziej większy podziw dla niego, że pomimo teoretycznie niekorzystnych warunków fizycznych niejednokrotnie pokazywał swoje umiejętności. Dobrze byłoby zobaczyć go jeszcze w innej wyścigowej serii.