Za nami 9. edycja największej imprezy motoryzacyjnej w Polsce - VERVA Street Racing. W tym roku zorganizowano ją w Krakowie i z całą pewnością była to trafna decyzja, o czym świadczy liczba przybyłych osób. W wydarzeniu w ciągu całego dnia wzięło udział 80 tysięcy gości.
Emocji dużego kalibru dostarczyły dwie driftowe ciężarówki, które trąbiąc i puszczając dym spod kół, z hukiem ale i gracją wywijały piruety przed zachwyconą publicznością. Oklaski wywoływały też niemalże cyrkowe ewolucje na motocyklach FMX.
Wśród zgromadzonych na terenie Pit Party prawie sześciuset maszyn można było podziwiać auta, którymi jeździli nasi pradziadowie, jak i elektryki, które dopiero zagoszczą masowo na naszych ulicach. Wszak motywem przewodnim tegorocznej edycji VERVA Street Racing był nawiązujący do setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, rozwój motoryzacji na przestrzeni 100 ostatnich lat. Oglądaliśmy między innymi ponad dwadzieścia Ferrari i Lamborghini, w tym unikalny model Huracan Performante drugiej z wymienionych marek.Podczas VERVA Street Racing zobaczyliśmy także motocyklistów ORLEN Team startujących w Mistrzostwach Świata w rajdach cross country i w rajdzie Dakar - Adama Tomiczka oraz Macieja Giemzę. Obecni byli również Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, mentorzy i trenerzy Akademii ORLEN Team, stawiającego na rozwój oraz poszukiwanie młodych talentów motocrossowych. Nie zabrakło też ich uzdolnionych wychowanków. Publiczności zaimponowali talentem i odwagą Maks Chwalik, Mikołaj Stasiak i zaledwie 10-letni Dawid Zaręba.Sporym zainteresowaniem cieszyła się również strefa rodzinna w Parku Lotników Polskich, gdzie na całe rodziny czekały dmuchane place zabaw, symulatory jazdy samochodami rajdowymi, motocyklami i bolidami oraz stanowiska gry na konsolach. Nie zabrakło też stref animacji dla najmłodszych, najnowocześniejszych samochodów elektrycznych i strefy straży pożarnej PKN ORLEN, tłumnie obleganej przez uczestników. Wszyscy zmęczeni motoryzacyjnymi pokazami mogli odpocząć w strefie Stop Cafe.